Jongup POV
Ukryłem twarz w dłoniach, gdy tylko usłyszałem słowa Banga.
Tłum zaatakował już po sekundzie, wybuchły brawa, krzyki, gwizdy. Hałas był nie
do zniesienia, a to tylko zwiększało moje zażenowanie. Byłem zły, naprawdę zły
za to, że przez moich ‘kochanych przyjaciół’ teraz cały świat już o tym wie. To
miała być moja chwila, moja jedyna, piękna chwila z nią. Tak bardzo pragnąłem
zachować to w tajemnicy i byłem pewien, że oni o tym wiedzieli. Rozczarowali
mnie. I to bardzo.
Jednak byliśmy na żywo więc nie mogłem nic zrobić. Musiałem
podnieść głowę i uśmiechnąć się bo tego wymaga wytwórnia, tego wymaga bycie tym
kim jestem. Nie miałem wyboru. Gdy podekscytowany prowadzący zapytał, czy to
prawda, odpowiedziałem twardo ‘tak’, przecież i tak by się wydało, po za tym
nie umiem kłamać.
-Szczerze, nie wiem co teraz powiedzieć, to naprawdę
niesamowite. Czy to znaczy, że bardzo zbliżyliście się do siebie podczas prób?
Czy spodziewałeś się tego? – ciągnął dalej prowadzący, a ja miałem jedynie
ochotę go za to udusić.
-Tak, moim zdaniem zbliżyliśmy się, ale nie sądziłem, że aż
tak – odpowiedziałem powoli, uznając że to chyba najbezpieczniejsza odpowiedz,
jednak nie wziąłem pod uwagę tego, że mogłem się tylko bardziej pogrążyć.
-Mamy przez to rozumieć, że nie spodobało ci się to co
zrobiła? Nie chciałeś tego i nic do niej nie czułeś ?
Napięcie zaczęło rosnąć w miarę mijania kolejnych sekund bez
odpowiedzi. Dłonie zaczęły mi się pocić. Toczyłem wewnętrzną walkę – powiedzieć
prawdę czy dalej udawać. Nie wiedziałem co wybrać, gorączkowo szukałem
odpowiedzi. Gdy mój rozbiegany wzrok zatrzymał się na Himchanie zobaczyłem, że
lekko kiwa głową. To dało mi siłę.
-Nie, to nie tak. Podobała mi się, nawet bardzo. Zadurzyłem
się w niej przez ten czas, gdy byliśmy razem. Prawdę mówiąc nigdy nie byłem tak
długo sam na sam z dziewczyną i to także samo w sobie mnie fascynowało. Po za
tym Julia jest naprawdę jedyna w swoim rodzaju, niesamowicie utalentowana i ma
wiele cech, które w naszych czasach rzadko można znaleźć w ludziach w naszym
wieku - chyba zaczynałem się rozkręcać, bo mówiłem coraz więcej i coraz
szybciej – Nigdy nikt nie zaimponował mi tak bardzo jak ona. Do tego była
naprawdę bardzo ładna, nie sądziłem, że mogłaby mi się spodobać dziewczyna z
dalekiego kraju. To wszystko razem połączone dało najpiękniejsze dni w moim
życiu, naprawdę. Chyba nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak wtedy, może dzień
naszego debiutu może się z tym równać. Co to pocałunku, byłem po prostu bardzo
zaskoczony tym, że Julia czuje podobnie, chociaż tego też nigdy się nie dowiem.
Gdy skończyłem wszyscy patrzyli na mnie szeroko otwartymi
oczyma. Dopiero po paru sekundach zdałem sobie sprawę z tego, że jest zupełnie
cicho. Powiedziałem za dużo, wiedziałem to ,ale nie mogłem przestać.
Przewodniczący zaśmiał się sztucznie, zapewne próbował
rozładować napięcie.
-To chyba idealne podsumowanie waszej światowej trasy
koncertowej prawda ? – zapytał.
-Tak, zdecydowanie, przeżyliśmy chwile, których nie
zapomnimy do końca życia – Bang-Hyung zawsze w pogotowiu.
-To było niezastąpione przeżycie i jesteśmy niezmierni
wdzięczni wszystkim ludziom, dzięki którym udało nam się to wszystko osiągnąć –
dodał szybko Daehyun, zerkając na mnie nerwowo. Szczerze? Było mi już obojętne.
Wiedziałem, że dostanie mi się w wytwórni za to co powiedziałem, wiedziałem, że
teraz będą mnie nękać fani, że jeśli uda im się ją znaleźć, ona też nie będzie
miała spokoju. Wiedziałem to wszystko, jednak jedyne co chciałem zrobić to
wyjść i uciec jak najdalej, zaszyć się gdzieś i tańczyć, aż nie będę czuł ani
jednego mięśnia w moim ciele.
-Większość zapewniacie sobie i swoim talentom oraz ciężkiej
pracy, cała reszta tylko pomaga wam w zdobywaniu szczytów – powiedział
prowadzący po czym odwrócił się do widowni – A teraz drodzy państwo pora na
niespodziankę przygotowaną dla B.A.P z okazji ich powrotu przez kilka
zaprzyjaźnionych grup. Przed wami Miss A, Secret, B2ST i Jay Park!
Wybuchły brawa a na ekranie za prowadzącym pojawiła się
scena. Podniosłem głowę z ciekawości. Miss A wykonały cover ‘Crush’ i musze
przyznać, że naprawdę dobrze im to wyszło. Po nich wyszły Secret, które (czego
się spodziewałem) wykonały ‘Stop It’. Znają nas najlepiej, więc to zrozumiałe,
że występ był naprawdę zabawny. Głosy dziewczyn zdecydowanie nie pasowały do
naszych, ale mimo tego widać było, że dobrze się bawią. Rozbawiło mnie to
wykonanie. Kolejni byli B2ST i szczerze? Zaparło mi dech, ich cover ‘No Marcy’
szczególnie pod względem tanecznym był fantastyczny, tylko Hyunseung wyglądał
jakby się zgubił. Gdy nadszedł czas mojego solo na scenę weszła jakaś
zakapturzona postać i zatańczyła otoczona chłopakami z B2ST. Ruchy były dziwnie
znajome, ale nie mogłem sobie nic przypomnieć. Gdy ‘No Marcy’ dobiegło końca,
wszyscy razem wyszli na scenę, a z głośników wydobywały się bity ‘Dancing In
The Rain’. Nagle Secret tańczące na środku scenę rozsunęły się a między nimi
pojawił się Jay Park prowadzący owa zakapturzoną postać, która hmm… zaczęła się
rozbierać. Najpierw ściągnęła luźne spodnie pod którymi miała krótkie spodenki,
co oczywiście potwierdzało, że jest dziewczyną. Ale chwileczkę … czy to nie
nasze Air Force’y? Nie, to niemożliwe, to nie może być…
JULIA?!