środa, 19 czerwca 2013

Dream Love 1.

Moje pierwsze opowiadania, które udało mi się napisać od początku do końca. Głowni bohaterowie to B.A.P, opowiadanie powinno spodobać się szczególnie fanom Jongupa. Zapraszam do czytania!



No one POV
   Yongguk siedział z ‘dzieciakami’ – jak lubił ich w myślach nazywać, na Sali treningowej. Od 4 lat prowadził tę szkołę i co roku miał ten sam problem. Jak sprawić by w siebie uwierzyli? Co mogłoby dać im siłę by walczyć o marzenia tak jak on to kiedyś robił? Co dałoby im motywacje i sprowokowało do działania? Jemu udało się osiągnąć sukces, a teraz jego najważniejszym celem było doprowadzić do tego aby im także. Wiedział że nie uda się wszystkim, ale ta garstka która wygra ze światem będzie szczęśliwa i będzie mogła udowodnić innym że warto, tak jak on teraz. Wierzył w to i miał nadzieję że mu się uda.
   Od 4 lat tym, którym coś nie wyszło, coś poszło nie tak, tym którzy tracili wiarę w siebie i chcieli się poddać opowiadał te sama historię. Nie, to nie były jakieś bujdy wymyślone przez niego. Nie, to była prawdziwe zdarzenia, które udowodniły mu, że wszystko jest możliwe. Osoba która walczyła, nigdy się nie poddała, uczyła się na błędach, nie utraciła wiary w siebie wygrała! Wygrała marzenia.
  Gdyby ‘dzieciaki’ pochodziły z jego kraju na pewno wiedziałyby o kogo chodzi, pomimo czasu jaki upłyną od tych wydarzeń. ‘To już prawie 20 lat – pomyślał- a ta opowieść nadal jest aktualna’. Jednak byli w Ameryce a nie w jego rodzinnej Korei.
-Chciałbym coś wam opowiedzieć – zaczął powoli.
-Nie! Błagamy, nie chcemy słuchać żadnych wymyślonych bajeczek o spełnionych marzeniach- zbuntował się jeden.
-Tak Bang oszczędź nam tego – dodał inny.
-Wierzcie mi, to nie jedna z takich historii. To zdarzyło się naprawdę jakieś 20 lat temu mojemu przyjacielowi Jongupowi.
Mógł mówić o B.A.P otwarcie ponieważ nie widziały kim był wcześniej. Tutaj wszyscy mówili do niego po prostu Bang. Był dla nich uzdolnionym muzykiem, raperem, kompozytorem. Prawie nikt nie wiedział, że należał kiedyś do grupy o nazwie B.A.P, która osiągnęła gigantyczny sukces. Wiele osób się tego domyślało, ale nikt nie pytał. Chyba wiedzieli że Yongguk wolał pozostać nierozpoznany.
-Jeśli tak to słuchamy ….
                                                                           ##########
Jongup POV
‘Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak zdenerwowany – pomyślałem – występowałem w dziesiątkach krajów na gigantycznych scenach dla gigantycznej widowni, a stresuje się przed programem telewizyjnym. W sumie nigdy nie miałem nic TAK ważnego do powiedzenia, ale mimo tego …’
-Moon, na pewno dasz radę? – zapytał Himchan kładąc mi dłoń na ramieniu w geście troski.
-Wiemy, że ta historia jest .. no cóż – Dae złapał się dłonią za kark i starał się nie patrzeć na mnie – dosyć trudna do opowiedzenia, nawet dla nas.
-Dam rade- wykrztusiłem, spojrzeli na mnie z powątpiewaniem. Przełknąłem ślinę – Świat musi się o tym dowiedzieć. Musi się o NIEJ dowiedzieć – dodałem z naciskiem.
-Wiemy – powiedział Guk – pamiętaj, jesteśmy tu aby Cie wspierać.
- Dziękuje hyung – uśmiechnąłem się lekko. Co jak co ale na nich zawsze można liczyć.
A TERAZ ZAPRASZAMY NASZYCH DZISIEJSZYCH GOŚĆI. B.A.P!!!!!!

Tłum oszalał, a my z uśmiechami na twarzach ( mój był trochę nerwowy) weszliśmy na scenę i zajęliśmy miejsca.
- Annyeonghaseyo! Uri B.A.P! Yes Sir! – przedstawiliśmy się jak zawsze.
-Witamy po długiej przerwie. Jesteśmy zaszczyceni tym, że po półrocznej nieobecności to właśnie nas odwiedzacie jak pierwszych. Jak minął wam urlop po ciągłej 3letniej promocji? – zapytał prowadzący gdy ucichły oklaski.
- Po tak długim czasie bez odpoczynku, gdy po zakończeniu naszego koncertu w Londynie usłyszeliśmy, że dostajemy prawie pół roku przerwy byliśmy w szoku – odpowiedział Yongguk.
-Dokładnie tak było, nie chcieliśmy w to uwierzyć, tak bardzo byliśmy przyzwyczajeni do ciągłej pracy – dodał Himchan.
- Jednak później ucieszyliśmy się. Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że naprawdę jesteśmy bardzo zmęczeni- dokończył Guk.
- Więc co robiliście przez ten czas? –usłyszałem pytanie. ‘Co robiłem? Starałem się skontaktować z pewną dziewczyną. Do dziś mi się nie udało’ pomyślałem.
-Przede wszystkim, każdy z nas spotkał się ze swoja rodziną – powiedział Dae – inni nadrabiali zaległości w szkole – dodał po chwili patrząc na mnie i Zelo co wszyscy obecni skomentowali śmiechem.
-Czy teraz jesteście wypoczęci i gotowi na dalsze podbijanie muzycznego świata?
-Tak! Jak najbardziej.
-Ale chcielibyśmy prosić, aby nie były to znowu 3 lata bez przerwy – dodał Him ze śmiechem.
-Myślę, że wytwórnia nie będzie tym razem dla was aż taka bezlitosna – odpowiedział prowadzący i odwrócił się do publiczności.
-B.A.P są tu z nami, aby powitać ich nadchodzący sezon, ale nie tylko. Są tutaj ponieważ od kilku miesięcy ich fani są chorzy z ciekawości.  Jak wszyscy dobrze pamiętamy dokładnie pół roku temu na ostatnim z koncertów w Londynie wystąpiła pewna dziewczyna – w tym momencie za plecami prowadzącego na ekranie pojawiło się nagrania. Nie mogłem oderwać wzroku, wszystkie wspomnienia wracały. Te dobre, które chciałem zapamiętać do końca życia i te, o których najchętniej bym zapomniał- Nikt nie wie kim jest, co tam robiła, jak się tam znalazła. Pytania o nią zadają fani na całym świecie. Kim ona jest? To najbardziej nierozwikłana zagadka Babyz, ale nie tylko ich. Cały świat k-popu chciałby dowiedzieć się czegoś o tej niezwykłej postaci. Otóż drodzy państwo, tylko dla nas, tutaj, na żywo  B.A.P zgodzili się uchylić rąbka tajemnicy! – ze strony widowni reakcją był głośny aplauz i krzyki radości. Wytarłem spocone dłonie o spodnie i przełknąłem ślinę.
-Tak właściwie to nie my – zaczął Guk gdy tłum ucichł – ale Jongup, bo to jego głównie dotyczy ta historia.
-No tak to TWOJA fanka. Tańczyłeś z nią. Drodzy państwo usłyszymy całą historię z pierwszej ręki! – powiedział przewodniczący znów zwracając się do widowni.
-Za nim zaczniemy chciałbym was prosić o to aby każdy z was, oprócz Jongupa, opisał tę historię jednym zdaniem. O czym o na jest, czego dotyczy? Zelo, proszę.
Junhong zamyślił się po czym powoli powiedział:
-Myślę, że to opowieść o niezwykle utalentowanej osobie.
Zdecydowanie się z nim zgadzałem, ale dodałbym do tego jeszcze wiele innych określeń jak na przykład ‘nieziemsko’, ‘niesamowicie’, ‘niewyobrażalnie’ i kilka mniej kulturalnych…
-Ta historia jest o tym, że nigdy nie wiemy co może się w naszym życiu wydarzyć – powiedział Jae. To prawda, nigdy bym się nie spodziewał, że spotka mnie takie szczęście. ‘Albo i nieszczęście’ dodał cichutki głosik w mojej głowie.
- To zdecydowanie historia o miłości – ‘O nie Dae błagam! Musiałeś?’ pomyślałem. Tłum znów zaczął klaskać, a ja posłałem Hyungowi mordercze spojrzenie. On jednak tylko puścił do mnie oko.
-Himchan? – uciszył ludzi prowadzący.
-Wydaje mi się, że … o wspaniałych, ale smutnych chwilach w życiu, o tym, że one także są warte zapamiętania.
-Moim zdaniem to historia o osobie, która walczyła o swoje marzenia i która uczy nas, że warto wierzyć w siebie i dążyć do spełnienia marzeń – powiedział Bang jako ostatni. Chciałbym wiele do tego dodać, ale tak naprawdę to nie umiałbym obrać tego w słowa.
-Po tym co powiedzieliście jestem naprawdę zaintrygowany. Tak samo wszyscy wasi fani. Prawda?!- w odpowiedzi otrzymał głośne brawa – Nie przeciągajmy tego dłużej. Jongup, zamieniamy się w słuch.



Kolejny rozdział juz jutro!
Kejt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz