Miłego czytania :)
Ostrzeżenie! Powiedzmy, że +16
Nowożeńcy weszli do sypialni. Lily była bardzo zdenerwowana,
fakt ten pogarszało zachowanie Jokera, który nie zwracał na nią uwagi. Zdjął
marynarkę i usiadł na łóżku zgarniając po drodze książkę z szafki nocnej.
Zaczął czytać w ogóle nie patrząc na dziewczynę. Lily podeszła do toaletki,
usiadła na krześle i rozplotła włosy. Ręce jej drżały. Spojrzawszy w lustro,
widziała odbicie Junhyung’a w najlepsze czytającego jakieś opasłe tomisko.
- Co ty wyprawiasz?!- wybuchła wstając gwałtownie.
-Ja?- zdziwił się chłopak podnosząc wzrok- czytam.
-Błagam nie rozśmieszaj mnie, wiem że to małżeństwo to wola
naszych rodziców, nie mieliśmy wyboru, ale wydawało mi się że ostatnio jest
między nami naprawdę dobrze.
- O czym ty mówisz? – zapytał Joker marszcząc brwi.
-Wiesz po kilku ostatnich „incydentach” np. w twoim
mieszkaniu czy moim biurze, myślałam, że jednak coś między nami jest. A ty
siedzisz teraz i zachowujesz się jakbyś zapomniał, że to nasza noc poślubna! –
krzyknęła
Joker usiadł, odłożył książkę i spojrzał na dziewczynę
pytająco.
-Więc co byś chciała robić?
- Na przykład to –Lily podeszła do niego, popchnęła na łóżko
i usiadła na nim okrakiem. Starała się nie pozwolić mu podnieść się na łokciach
jednak przegrała. Junhyung patrzył na nią zdziwiony.
Dziewczyna w odpowiedzi pocałowała go gwałtownie, na co ku
jej wielkiemu zdziwieniu odpowiedział niemal od razu. Położył dłonie na jej
szyi i zaczął zjeżdżać nimi niżej aż do ud cały czas całując jej usta. Po
chwili gwałtownie przewrócił ją tak, że teraz on znalazł się na górze. Lily
spojrzała na niego okrągłymi oczami. Wtedy usta chłopaka wykrzywiły się w
perfidnym uśmiechu.
-Jesteś seksowna jak się złościsz – powiedział puszczając do
niej oczko.
-Osz ty! Jesteś wstrętny. Zabieraj te łapy! – dziewczyna
próbowała się uwolnić ale Joker tylko
mocniej przygwoździł ją do łóżka.
-Teraz to zabieraj łapy tak? O co to, to nie kochanie- zaakcentował ostatnie słowo
przesuwając swoją dłoń wyżej bo udzie dziewczyny.
-Ah- z ust Lil uwolniło się cichutkie westchnienie, ale
szybko się zreflektowała – To miało być zabawne? Teraz już nie mam na to
ochoty. Sam jesteś sobie winien.
-Jesteś pewna- zapytał Junhyung i pocałował ją jednoznacznie
w usta. Gdy nie odpowiedziała odsunął się od niej. Dziewczyna miała na twarzy
podobny uśmiech jak on sam przed chwilą. Zastygł w bezruchu.
-Oj tego jestem bardzo pewna – tym razem to ona go
pocałowała i zmieniła swoja pozycje na górną. Gdy chłopak oddał pocałunek, powoli
się w nim zatracając, Lily wyskoczyła z lóżka.
-Ej!! – krzyknął oburzony Joker.
-Wstań i mi pomóż
-W czym ? – zapytał zdezorientowany.
Dziewczyna odwróciła się do niego plecami i wskazała palcem
na zamek w sukience.
-On sam się nie rozepnie.
Tego nie trzeba było mu dwa razy powtarzać. Wyskoczył z lóżka
jak z procy i podszedł do niej. Delikatnie i powoli odgarnął jej włosy, które opadały
na plecy po czym pocałował w szyję. Przytulił ją, kładąc ręce na brzuchu
całując jej nagie ramie. Lil zamknęła oczy i delektowała się dotykiem jego ust.
Junhyung chwycił za zamek i pomimo ogarniającego go gorąca i lekko drżących rąk
zaczął go powoli rozpinać całując każdy skrawek uwolnionego spod materiału
ciała. Gdy sukienka opadła na ziemię, a Lily została tylko w białej bieliźnie i
pończochach obrócił ją twarzą do siebie. Spojrzała mu głęboko w oczy i zaczęła
rozpinać jego koszulę. Gdy się jej pozbyła położyła dłonie na klatce piersiowej
Jokera i pocałowała go. Chłopak złapał ja w talii i przyciągnął do siebie
pogłębiając pocałunki. Ona gładziła jego kark i głowę a on jej plecy. Gdy
zabrakło jej tchu odsunęła się od niego i usiadła prowokacyjnie na łóżku
uśmiechając się.
-Co ty robisz? – zapytam chłopak szeptem.
- Ja? Nic – odpowiedziała równie cicho, poprawiając podwiązkę
na udzie i przygryzając wargę. Joker przełknął ślinę
-Przestań – zażądał – Przestań powiedziałem – powtórzył gdy
dziewczyna nie posłuchała. Lil spojrzała mu w oczy i odpowiedziała.
-Nie
Wtedy chłopak nie wytrzymał i rzucił się na nią znów całując
jej usta . Lily tylko uśmiechnęła się miedzy pocałunkami i poddała się mocy
genialnych dłoni Jokera, całując go z coraz większym entuzjazmem. Ich dłonie
były wszędzie tak samo jak usta ….
** *
„Hmm… jakie przyjemny zapach… kawusia? Kawa jak miło… ale
chwila gdzie ja jestem? .. aa” Junhyung uśmiechnął się nie otwierając oczu i
sięgnął dłonią szukając Lily. Nie było jej. Otworzył oczy i podniósł się
gwałtownie. Rozejrzał się z niepokojem po pokoju ale zauważając jej ubrania na
krześle uspokoił się i wstał zakładając bokserki. W kuchni zatrzymał się w
progu delektując się przepięknym widokiem jaki tam zastał. „Cholera, jaki ze
mnie szczęściarz” pomyślał. Patrzył na swoją żonę, która w jego koszuli i
słodkiej niebieskiej bieliźnie robiła śniadanie. Biegała na bosaka od szafki do
szafki nucąc piosenkę lecącą z radia. Junhyung podszedł do niej cicho i
przytulił ją od tyłu. Dziewczyna delikatnie podskoczyła.
-Ale mnie przestraszyłeś- powiedziała. Chłopak pocałował ją
w policzek
-Czemu mnie nie obudziłaś? – wymruczał jej do ucha.
-Bo nie chciałam. Uznałam że po takiej pracowitej nocy
powinieneś się wyspać – zaśmiała się.
- O taką pracę to ja mogę 24 na 7
-Wiem wiem
-To co ? – Joker odwrócił ją przodem do siebie – powtórka?
-Hmm … muszą się zastanowić – Lil dała mu buziaka w usta i
uciekła z jego objęcia.
- A długo będziesz się zastanawiać? – zapytał robiąc krok w
jej stronę.
-To zależy – odpowiedziała robiąc krok do tyłu.
-A od czego- kolejny krok bliżej dziewczyny.
-A od tego … jak szybko mnie złapiesz!- zawołała i zaczęła
uciekać do salonu. Po kilku minutach gonitwy między meblami, której towarzyszyły
kilogramy śmiechu Joker złapał ją, a dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyję.
- Kocham Cię – powiedziała patrząc mu głęboko w oczy, po
czym uśmiechnęła się. Chłopak zesztywniał i odsunął ją delikatnie od siebie aby móc się
jej przyjrzeć.
-Mówisz serio? – zapytał delikatnie. Lily w odpowiedzi
obdarzyła go najczulszym pocałunkiem na jaki było ją stać. Chciała aby poczuł
to co i ona. Po tym wtuliła się w niego. Junhyung przez chwile nie robił nic,
zszokowany, po czym uśmiechnął się pod nosem i przygarniając ja do siebie
mocniej wyszeptał:
-Ja Ciebie też
Mam nadzieję, że się podobało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz