3 miesiące wcześniej
Julia wychodziła z mieszkania, śpieszyła się na spotkanie o
pracę. Była bardzo zdenerwowana i wracała dwa razy do domu, najpierw do lustra,
potem po telefon. Zbiegła po schodach i wyszła na ulicę. Szybkim krokiem
skierowała się w stronę przystanku. Po pięciu minutach czekania, wsiadła do
autobusu, który jechał w stronę centrum. Była bardzo zdenerwowana, to miała być
jej pierwsza poważna praca. Niedawno uświadomił sobie, że nie jest w stanie
utrzymać się z samej szkoły tanecznej, po za tym jej rodzice byli bardzo
przeciwni jej pasji i oczekiwali od niej dorosłej decyzji, co w tłumaczeniu na
‘ich język’ znaczyło – znajdź pracę, załóż rodzinę. Ale przecież ona miała
dopiero 20 lat! Jaka rodzina?! Julia chciała cieszyć się życiem, robić to co
kocha, spędzać czas z przyjaciółmi i studiować architekturę. Musiała jednak dać
za wygraną, w końcu byli jej rodzicami.
Gdy wysiadła z
autobusu, nagle zadzwonił jej telefon. Numer – nieznany. Spojrzała na zegarek,
miała spotkanie za 15 minut. ‘Nie mam na
to czasu’ pomyślała i odrzuciła połączenie, wyłączając telefon.
Godzinę później wyszła z budynku ze spuszczoną głową, nie
dostała pracy. Przed nią stawił się ktoś z większym doświadczeniem. Skierowała
się w stronę parku. Usiadła na ławce i wyciągnęła z torebki picie. Popijając je
włączyła z powrotem telefon i okazało się, że nieznany numer dzwonił do niej 10
razy! Zdziwiła się, kto mógłby chcieć tak bardzo się z nią skontaktować?
Podskoczyła, gdy telefon zadzwonił ponownie. Ten sam numer. Odebrała.
-Halo?
-Hi it’s
Bang Yongguk from B.A.P. Do you remember me ?
Julia opluła się sokiem zszokowana. Po chwili powiedziała.
- Excuse me, what? Is it a joke? Who are you?
-It’s
really me, Yongguk. J how can you not remember my voice?
Dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co się dzieje, faktycznie
głos był identyczny I nie dało by się porównać go do żadnego innego, ale to
przecież było NIEMOŻLIWE ! Lider B.A.P dzwoni do niej? Przecież to jest
niedorzeczne! To musi być jakiś żart, ktoś się pewnie pod niego podszywa.
-Of course
I remember but … it’s just impossible. Please don’t joke like that with me. It’s
not funny, Goodbye- powiedziała i rozłączyła się.
Wstała i z gigantycznym mętlikiem w głowie zaczęła iść do
domu, ale telefon zadzwonił znowu. Gdy nie odebrała, po 5 minutach znów się
odezwał. Za trzecim razem nie wytrzymała i odebrała.
-What do
you want!? I don’t know you!
-Calm down
J, it’s really me. I know it’s hard to believe but it’s true –odezwał się znów
ten sam głos, głos lidera B.A.P – It was hard to find your number but I asked
people for help and I made it. I have something to tell you, just please don’t
panic and listen to me. Ok?
To był ten głos, tylko Bang Yongguk mówi tak głębokim,
seksownym basem. Julia wzięła głęboki wdech, starając się uspokoić i
odpowiedziała
-Ok.
####
Dwie godziny później siedziała w kawiarni czekając na
człowieka, o którym mówił Guk. Nadal nie mogąc uwierzyć, że to wszystko dzieje
się naprawdę( że dzieje się znów), siedziała i bezmyślnie gapiła się w menu. To
co działo się kilka miesięcy temu było jak sen, uważała się za najszczęśliwszą
dziewczynę na ziemi i nie oczekiwała już nic więcej. Nawet przez myśl jej nie
przeszło, że kiedykolwiek jeszcze jej i chłopców drogi skrzyżują się tak jak
wtedy we Francji. Myślała, że życie daje tylko jedną taką szanse, a ona za
chwile miała dostać kolejną. To .. to po prostu nie mieściło się w jej młodym
umyśle. Przez głowę przemknęły jej wspomnienia z tamtych kilku tygodni.
Uśmiechnęła się do siebie, całkiem dobrze ich wtedy poznała, przekonała się jak
są wspaniałymi i utalentowanymi ludźmi. No i oczywiście Jongup… nigdy nie miała
zamiaru się w nim zakochać, nigdy nie miała zamiaru myśleć o nim w ten sposób.
Zawsze podziwiała jego taniec i szanowała go oraz oczywiście uważała, że jest
atrakcyjny, ale nigdy nie zależało jej na tym żeby ‘był jej mężem’ czy coś w
tym stylu jak to robi wiele fanek. Śmieszyło ją to. Nigdy nie piszczała,
oglądając występy czy zdjęcia, nawet na koncertach po prostu doceniała jego
talent. Ale po tym jak go poznała, jak tańczyli razem, po tych wszystkich
chwilach, które razem spędzili, musiała przyznać, że to coś więcej niż tylko
relacje fan-idol, że czuje do niego coś więcej. Bała się, że ją wyśmieje, albo
przestraszy się dlatego nigdy mu tego nie powiedziała. Miała zamiar wyjechać i
zachować dobre wspomnienia, ale na lotnisku, prawie zebrało jej się na płacz.
Przypomniała sobie to, co postanowiła, gdy była mała, że nigdy nie straci
szansy, gdy ta się pojawi. Dlatego go pocałowała, bo wiedziała, że nigdy więcej
się nie spotkają, że to jedyna taka okazja, i że jeśli tego nie zrobi, będzie
żałować do końca życia.
Z tymi przemyśleniami znalazł ją siedzącą samotnie całkiem
wysoki Koreańczyk, wyglądający na ok. 30 lat.
-Julia? – zapytał podchodząc do stolika. Dziewczyna ocknęła się.
-Tak to ja. To z tobą miałam się spotkać ? – przytaknął.
-Mam na imię Alex – powiedział, podając mi dłoń, po czym
usiadł naprzeciwko mnie.
-Przejdę od razu do rzeczy bo myślę, że nie jesteś w stanie już
dłużej czekać. Po twoim występie w Londynie wiele działo się w wytwórni i to
związanego z Twoja osobą. Chłopcy dostali swoją upragniona przerwę, ale Yongguk
zaczął szperać w Internecie. Odnalazł filmiki na youtube, potem stronę szkoły
tańca, nawet twój profil na facebook’u. Obejrzał wszystkie twoje choreografie,
które umieściłaś w Internecie, także te w których nie bierzesz udziału. Znalazł
całą listę nagród, które zdobyła twoja grupa. Dużo rozmawiał z menagerem. Po
jakimś czasie doszli do wniosku, że mogą postarać się o szanse dla ciebie,
kolejną szanse. Po wielu, bardzo długich i męczących rozmowach, szef w końcu
obejrzał kilka filmików, wysłuchał dokładnie Guk’a i powiedział, że się
zastanowi. Tydzień później zadzwonił do menagera i poprosił jego i Banga o spotkanie.
Gdy na nie przybyli dowiedzieli się, że CEO jest zachwycony i zgadza się na
wszystko.
Julio, zostałaś oficjalnie przyjęta do TSEntertainment, ale
nie jako traine, tylko jako choreograf. Będziesz mogła tańczyć na koncertach i
występach, jeśli tylko będziesz chciała, ale twoją oficjalną pracą będzie
właśnie, układanie choreografii dla B.A.P i Secret oraz przyszłych nowych grup.
Co ty na to ?
-Ja… ja – przełknęła ślinę – muszę mieć jakiś czas, żeby to
przemyśleć. O mój Boże!! TO SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ?!- łzy zaczęły jej płynąc po
twarzy, ale otarła je szybko. Alex tylko szerzej się uśmiechnął.
-Wiedziałem, że ta wiadomość cię ucieszy. Nie płacz dziewczyno,
jesteś wspaniała!
-Dziękuje, ale ja muszę… muszę, potrzebuje trochę czasu. To
zmieni całe moje życie, co z moją grupą co co co co z moją rodzinom,
przyjaciółmi. Ja… -jąkała się roztrzęsiona.
-Masz tydzień na odpowiedź. Dłużej niestety nie mogę czekać.
-Dobrze! Tydzień, tak, tydzień wystarczy – przytaknęła szybko.
-Więc idź, załatwiaj wszystko i podejmij dobrą decyzję –
powiedział Alex z szerokim uśmiechem na twarzy podając jej dłoń na pożegnanie –
Zadzwonię.
-Tak, dziękuje! Na pewno tak będzie! Dowidzenia! –
wykrzyknęła i z szerokim uśmiechem oraz łzami szczęścia na policzkach wybiegła
z kawiarni.
Mam nadzieję, że rozdział sie podobał ;)
Kejt
(Fascynacja 'Coffee Shop' trwa !)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz